środa, 23 maja 2012

///PRZERWA!///

Z powodu braku weny ogłaszam przerwę! Mam nadzieję, że niedługo uda mi się coś napisać...

~Autor

sobota, 12 maja 2012


      Tydzień później...

      Przez cały ten tydzień byłem ciągle upokarzany. Nie znaleziono osób, które zniszczyły mi samochód i autorów filmu z internetu. Jedyne co się udało zrobić to usunąć filmik z YouTube, lecz i tak wiele osób ma jego kopie na swoich telefonach komórkowych. Zmieniła się tylko jedna rzecz... Moja matka umarła...
      Był to poniedziałek - jesienna, zimowa noc. Pijąc piątą butelkę wódki zaczęła się krztusić. Gdy pogotowie ratunkowe podjechało pod nasz dom już nie żyła. Z początku zacząłem płakać, ale później w moim sercu pojawiło się szczęście. Wydawało mi się, że większość moich problemów się skończy, moje życie zacznie być normalne. Amery płakała bardziej niż ja. Nie chciała powiedzieć dlaczego. [...]
      Wtorek. Od zeszłego piątku do szkoły jeżdżę autobusem. Ubrałem się dzisiaj wyjątkowo wyróżniająco - cały na czarno. Mój strój przypominał wszystkim co się stało. Ten dzień był wyjątkowo spokojny - pewnie dlatego, że nie chcieli mnie jeszcze bardziej dołować. Wszyscy nauczyciele składali mi kondolencję. Powoli zaczynała mnie denerwować ich postawa - byli tacy sztuczni. 
      W drodze ze szkoły wpadłem na pewien pomysł. A może by tak czas na zmianę? Może ucieknę z tego miasta i wszyscy o mnie zapomną? Może inni pokochają? Te pytania nie dawały mi spokoju. Rozmyślałem nad nimi. Wiele opcji pojawiało się w mojej głowie. Po przemyśleniu ich od razu usuwałem je z pamięci.
      Amery postanowiła dzisiaj wieczorem do mnie przyjść. Mięliśmy obejrzeć wspólnie nowy horror. [...] Włożyłem płytę do odtwarzacz i pojawiły się napisy wstępu. Pierwszy z nich, który się ukazał na czarnym tle; A może by tak uciec? Jego treść zaczynała mnie zastanawiać i rodzić nowe pomysły...


      Szkoła. Ostatnia lekcja. Cały dzień nikt się ze mnie nie śmiał. Nikt w ogóle na mnie nie popatrzył. Czyżby przed wczorajsze przedstawienie odbyło się tylko w moim śnie? A może wszyscy już zapomnieli? Te pytania dręczyły mnie od samego rana. Bałem się - sam nie wiem czego. Czułem niepokój. Wyczuwałem coś dziwnego w powietrzu. To nie możliwe, żeby wszyscy zapomnieli. Myśli nie dawały mi spokoju. Dzwonek. Jako ostatni wyszedłem z klasy, ponieważ reszta wybiegła jak poparzona. I znowu te myśli. Nasilały się. Po kilku sekundach w strachu wybiegłem z klasy przed szkołę - w stronę samochodu. Czekała mnie niespodzianka...
      Zamarłem w strachu. Moje auto było całe zielone! Na masce miało twarz jakiegoś stwora z kreskówek. Ale to nie wszystko. Z tyłu, na szybie widniał napis; "Mam piętnaście lat i oglądam Mini Mini*". Pobiegłem do toalety po wodę. Bezmyślnie nalałem ją do plecaka, zalewając przy tym wszystkie książki. Byłem cały mokry. Łzy cisnęły mi się do oczu, lecz nie dawałem im za wygraną - muszę być twardy. Z całej siły pchnąłem resztki wody z torby na samochód. Nic to nie dało. Miałem nadzieję, że nikt jeszcze nikt nie widział nowego wyglądu mojego samochodu. Wsiadłem i szybko skierowałem się w stronę wyjazdu z parkingu.
      Mama, jak zwykle siedziała cała brudna na sofie i piła piwo. Szybko wybiegłem po schodach na pierwsze piętro. Nagle dostałem SMS'a do nieznanego mi numeru - Myślisz, że nikt nie widział? Już masz 10300 wyświetleń! - Treść wiadomości przeraziła mnie jeszcze bardziej. Pierwsze co przyszło mi na myśl to był YouTube**. Wpisałem w przeglądarkę adres strony. Załadowała się. I już w kategorii; Polecane czekała mnie niespodzianka! Dziecięca melodyjka, mój 'kolorowy samochód' oraz ja za jego kierownicą oblany zieloną mazią. Obejrzałem film dwukrotnie.
      Nagle do mojego pokoju wpadła Amery. Wyłączyła komputer odpinając go od zasilania. Przytuliła mnie. Zaczęła wszystko tłumaczyć. Powiedziała - Wiesz. Chciałam Cię poinformować, lecz na cały czas trwania lekcji byłam zamknięta w schowku na dekoracje. Krzyczałam, aż w końcu Pan Andrew mnie otworzył. Akurat przechodził koło drzwi. Od razu przybiegłam do Ciebie. - Cały czas mnie przytulała.
      Postanowiliśmy włączyć komputer i sprawdzić kto umieścił to video. Jednak nasz plan nie powiódł się, gdyż autor wideo był 'gościem' - nie posiadał konta na stronie. Amery wpadła na pewien pomysł...


*Mini Mini - kanał dla dzieci w wieku 1-5 lat.
**YouTube - strona umożliwiająca darmowy hosting filmów video.

piątek, 11 maja 2012



    Dzisiaj mamy piątek! Znaczy to, że już za kilka godzin rozpocznie się weekend. Rano wstałem pełen pozytywnych emocji, szczęścia oraz nadziei! Nadziei, że może dzisiaj nie będzie tak samo jak zawsze. Podjeżdżając pod szkołę, starałem się nie rzucać w oczy innym uczniom. Zastanawiacie się dlaczego? Oto wytłumaczenie:
    Kocham aktorstwo! Jestem jedynym chłopakiem w kółku teatralno-muzycznym. Moi koledzy ze szkoły nie potrafią zrozumieć, że jestem dojrzały jak na swój wiek. Przez tę cechę często spotykam się z wyśmiewaniem mnie, lecz to jeszcze dało się przeżyć, ale to co wydarzyło się podczas wczorajszego widowiska kompletnie zrujnowało mi życie...

     [...] Trzecia scena. W niej miałem główną rolę. Moim zadaniem było zacytować słowa Szekspira. Nagle mój mikrofon przestał działać a realizator nagłośnienia włączył moją rozmowę z opitą mamą. Cała szkoła wpadła w śmiech, wraz z Panem Dyrektorem. Szybko zszedłem ze sceny i z łzami w oczach wybiegłem ze szkoły w stronę domu.
     Wszystkie portale społecznościowe na stronie głównej witały mnie nagraniem video z apelu. Załamałem się. Miałem ochotę zakończyć swoje życie. Lecz przeszkodziła mi moja najlepsza i jedyna przyjaciółka - Amery. Wpadła do mojego pokoju, gdy trzymałem nóż nad dłonią. Wyrwała mi go rozcinając sobie palec. Nie zwróciła na to w ogóle uwagi. Nóż schowała do swojej torebki i zaczęła się do mnie przytulać. [...]

      Całą noc śniły mi się koszmary dotyczące następnego dnia. Mogłem zrezygnować z pójścia do szkoły lecz wtedy wyszedłbym na tchórza, a z tego co wywnioskowałem po wczorajszych wpisach w internecie moja opinia sięgnęła dna....